CentOS
Na początku znajomości z Linuksem, przez bardzo krótki czas, używałem RedHata. Wszystko niby działało, ale jakoś się nie polubiliśmy. Był, jak dla mnie, za bardzo rozbudowany, za bardzo niezrozumiały i stanowczo za bardzo obcy. Po przejrzeniu dostępnych wtedy dystrybucji zdobyłem Slackware’a. I został ze mną na wiele lat. Uważam, że jest to naprawdę świetna dystrybucji i podziwiam Patricka za to, co udało mu się osiągnąć.
Jednak Linux, jako system operacyjny w firmie, powinien posiadać kilka cech, których Slack’owi brakuje. Większość (jeżeli nie wszyscy) producentów oprogramowania dla firm wspiera tylko kilka konkretnych dystrybucji. Najczęściej lista taka zawiera trzy lub cztery pozycje, produkowane przez „dużych” i nie zawraca sobie głowy niczym, co powstaje w przysłowiowym 'garażu’. No, może poza produktami Apple’a, ale Oni mają odrobinę większy garaż :-)
Dlaczego akurat CentOS? Bo jest to w zasadzie RedHat dostępny za darmo. Nie kojarzę programu napisanego dla Linuksa, który na liście wspieranych dystrybucji nie miałby RH. A CentOS to prawie to samo (i w tym wypadku nie robi aż tak dużej różnicy). Kompilowany jest z tych samych źródeł, więc jego pakiety są binarnie zgodne z tymi z Red Hata. A to oznacza, że możemy mieć całkiem niezłą i stabilną dystrybucję Linuksa klasy Enterprise bez płacenia.
Oczywiście, korzystając z CentOSa, nie mamy możliwości skorzystania z pomocy technicznej Red Hata ani kilku innych rzeczy, oferowanych przed producenta czerwonego kapelusza. Ale jeżeli są nam rzeczywiście potrzebne, to cena zakupu RH nie powinna być dla nas żadnym problemem.
Z drugiej strony, w CentOSie nie ma wszystkich możliwych programów w ich najnowszych wersjach. Jest to jednak cena, którą musimy zapłacić za naprawdę stabilne środowisko.
Od ponad roku używam na swoich maszynach wyłącznie opisywanej tu dystrybucji i, jak do tej pory, sprawuje się świetnie. Aktualizowanie systemu jest bezproblemowe. Nie zdarzają się właściwie problemy z niepoprawnych działaniem czegokolwiek po wykonaniu aktualizacji nawet tych bardziej wrażliwych części systemu. Co oczywiście nie oznacza, że na maszynach produkcyjnych możemy sobie tak po prostu zrobić update w dowolnej chwili! Takie rzeczy powinny być przemyślane bardzo dokładnie – tak na wszelki wypadek.
Właśnie, skoro przy bezpieczeństwie systemów jesteśmy…
Ludzie dzielą się na dwie grupy. Na tych, którzy robią backupy i na tych, którzy dopiero będą je robić. A Ty? Do której grupy należysz? :-)